Photo GG coś więcej o Grupie Gostyń

Aktualności

Photo GG coś więcej o Grupie Gostyń

Przygotowania do wydania kolejnego katalogu buhajów zaczynamy od zgromadzenia zdjęć reproduktorów a jeśli to możliwe, także ich córek. Brak dobrej fotografii buhaja przy informacji o jego wartościach hodowlanych działa niekorzystnie na popularność rozpłodnika wśród nabywców nasienia. Niechętnie kupuje się kota w worku. Niby nie wygląd a parametry są ważne, jednak prawda jest taka, że pokrój rozpłodnika ma znaczenie dla wielu klientów. Są nawet tacy hodowcy, którzy decyzję o zakupie nasienia podejmują na podstawie umaszczenia buhaja bo na przykład preferują w swojej oborze krowy z przewagą białej sierści. Nie chcą krów czarnych.

Oczywiście kryteria wyboru to sprawa indywidualna, nie mniej jednak firmy, które nie mają zdjęć rozpłodnika lub jego potomstwa muszą się liczyć z jego marginalną sprzedażą. Co więcej, złe zdjęcie buhaja – może sprawić, że taki osobnik nigdy nie doczeka się córek! Tak więc fotografia ma znaczenie, dobra cieszy się uznaniem i jest niesamowitą reklamą osobnika, zła działa odstręczająco.

Ile trudu potrzeba, aby zrobić buhajowi dobre zdjęcie nadające się do umieszczenia w katalogu wie tylko ten kto, podjął się tego zadania. Postanowiłam porozmawiać z członkami Grupy Gostyń, podpisującej swoje zdjęcia „Photo GG”, na temat ich pracy i poprosić by podzielili się z czytelnikami refleksjami po ponad 10-ciu latach przygotowywania i fotografowania naszych buhajów i ich córek.

Ten zgrany zespół utalentowanych pracowników stworzyli nasi profesjonalni doradcy hodowlani: Tomasz Woźniak (TW), Grzegorz Pietrzak (GP), Krzysztof Grobelny (KG), Ireneusz Beczkiewcz (IB) oraz pracujący przez wiele lat z całą grupą Jerzy Machowiak, który dziś odpoczywa na zasłużonej emeryturze.

od lewej G.Pietrzak I.Beczkiewicz

Podczas sesji zdjęciowej każdy z członków grupy ma swoje zadania. To w grupie jest siła a efekty pracy są widoczne, zdjęcia naprawdę robią wrażenie.

Choć z pozoru łatwo „pstrykać fotki” jednak praca ze zwierzętami, ich przygotowanie oraz ustawienie wymaga wiele trudu oraz doświadczenia.

Początki

Tomasz jest najmłodszym członkiem grupy - w tym roku stuknie mu 14 lat pracy doradcy. Pozostali pracują w WCHiRZ już po ponad 30 lat. Każdy z nich ma więc duże doświadczenie zawodowe, jednak z fotografią każdy z nich spotkał się w innym momencie, na innym etapie kariery zawodowej. Na początku rozmowy zapytałam czy pamiętają swoje pierwsze fotografie krów i buhajów.

TW: Pierwsze zdjęcia robiłem już na początku mojej pracy w WCHiRZ, fotografowane były krowy – pierwiastki po buhajach testowych Dadaj, Efta oraz ED. Było to już 14 lat temu! Kiedyś nikt za bardzo nie interesował się wyglądem byka, córka – to była wizytówka. Dziś w dobie selekcji genomowej, hodowcy kupują nasienie młodych rozpłodników wycenionych genomowo, bez córek, stąd trend się zmienił.

GP: Początki to rok 2007 i zdjęcia córek naszych rozpłodników: Siamois, Strobinel, Tanao, Voldo oraz Varlas. Dopiero potem przyszła kolej na buhaje.

KG: Początkowo moja rola ograniczała się do wyszukiwania prawidłowo zbudowanych córek buhajów i ustawiania ich w ładnym plenerze.

IB: Pierwsze zdjęcie robiłem samodzielnie, nie pamiętam córkę jakiego buhaja fotografowałem ale na pewno była to pierwiastka z HZZ Żołędnica.

Aby uzyskać jedno dobre ujęcie buhaja, jak mówią członkowie grupy, średnio trzeba przeznaczyć 2 godziny na mycie, szorowanie, strzyżenie i pielęgnację, potem dochodzi ustawianie zwierzęcia na podeście, co trwa od kilku do kilkunastu minut. Od sumy tych wszystkich czynności zależy czy uda się wykonać poprawne zdjęcie. Interesuje mnie, który etap, zdaniem naszych fachowców jest najtrudniejszy, biorąc pod uwagę fakt, ze trzeba mieć dużą odwagę, by podchodzić do zwierzęcia o masie około tony.

GP: Każdy etap jest ważny! Tu nie ma miejsca na nonszalancję i „bylejakość”. Trudny jest sam proces przygotowania oraz troska o bezpieczeństwo kolegów, własne i zwierzęcia. Strzyżenie i mycie musi być zrobione idealnie na tzw. wysoki połysk. Ciągle pozostaje jednak obawa, czy zwierzę będzie spokojne podczas prowadzenia na miejsce wykonywania zdjęć oraz w trakcie trwania samej sesji zdjęciowej, czy przyjmie odpowiednią postawę i jak zareaguje na nasze „prośby” zachęcające np. do podniesienia głowy. Te wszystkie czynności muszą być wykonane perfekcyjnie. Im dokładniej zostaną wykonane tym mniej prac „upiększających” przed komputerem, a same zdjęcia ostatecznie wyglądają bardziej naturalnie.

IB: Najtrudniejsze jest poprawne ustawienie zwierzęcia przede wszystkim głowa, nogi, szyja oraz linia grzbietu. Zwierzęta rzadko kiedy chcą współpracować, często powtarzamy te same czynności kilkanaście albo i więcej razy. Ustawiamy krowę krok po kroku…i wystarczy lekki ruch i zabawa zaczyna się od początku.

Zmiany na lepsze

Przez ostatnie lata zdjęcia autorstwa Photo GG mocno się zmieniały – ewoluowały. 10 lat temu odbiegały od tych, które można było znaleźć z zagranicznych katalogach. Warsztat doskonalony przez lata metodą prób i błędów, dziś jest na poziomie, którego na pewno nie powstydzili by się znani fotografowie z Zachodu. Zapytałam co wpłynęło na ogromny postęp jakościowy zdjęć wykonywanych w ostatnich latach.

TW: Tak naprawdę na początku wiedzieliśmy co prawda jak to zdjęcie powinno finalnie wyglądać, jednak z realizacją było już różnie. Bardzo dużo dał nam wyjazd na krajową wystawę do Niemiec, gdzie podpatrywaliśmy jak profesjonalna ekipa robiła zdjęcia krów. Zdaliśmy sobie wtedy sprawę jak dużo osób musi być zaangażowanych w sesję, że każdy musi wiedzieć co ma robić. Później systematycznie zaczęliśmy wdrażać w nasze realia pewne szczegóły. Najwięcej jednak nauczyliśmy się od holenderskiego fotografa Alexa Arkinga, który robił w naszej firmie zdjęcia buhajów. Praca z takim fachowcem musiała przynieś efekty.

IB: Miałem okazję uczestniczyć razem z kolegami z innych filii w szkoleniu w Belgii, gdzie zdobyłem wiedzę na temat przygotowania zwierząt do wystaw. Dodatkowo w Niemczech na jednej z wystaw, miałem możliwość obserwowania pracy profesjonalistów w tym zakresie. Te doświadczenia były istotnym uzupełnieniem mojej dotychczasowej wiedzy.

Najbardziej profesjonalna sesja zdjęciowa zawsze kończy się obróbką zdjęcia w programie graficznym. Czasem trzeba usunąć elementy krajobrazu, czas trochę „ wybielić”, ustawić kontrast, to kolejny etap, który również jest czasochłonny. Jednakże coraz większe doświadczenie sprawia, że i tu widać postęp.

TW: Photoshopa nauczyłem się sam, metoda prób i błędów. Początkowo obróbka jednego zdjęcia zajmowała kilka godzin, było to bardzo czasochłonne i czasem frustrujące. Teraz idzie mi to znacznie sprawniej, po części dzięki temu, że dzięki dobremu przygotowaniu zwierząt coraz mniej rzeczy wymaga poprawy.

Grupa wykonała ponad 150 zdjęć buhajów katalogowych oraz ogromną liczbę zdjęć ich potomstwa. Wszystkie wykorzystywane są w publikacjach WCHiRZ. Warto dodać, że szeroko publikowane dziś w mediach branżowych zdjęcia: najlepszej jałówki w kraju (gPF 149), Danko Bomby oraz lidera list krajowej i międzynarodowej, buhaja Danko Zoom (gPF 150), są autorstwa Photo GG!

Pytam, jakie swoje zdjęcia członkowie zespołu uważają za najlepsze, ulubione.

GP: Ulubione zdjęcie? Chyba jedne z pierwszych, robione w plenerze oraz takie, gdzie pod koniec sesji do zdjęcia ustawiała się cała rodzina. Obecnie, po latach lat można ocenić jak zmienili się gospodarze i ich dzieci, które niejednokrotnie zarządzają już własnymi stadami.

KG: Ulubione zdjęcie to wykonane około 18 lat temu plenerowa fotografia mojej córki z cielakiem, wykorzystana wielokrotnie przez WCHiRZ.

TW: Ulubione zdjęcie to takie, kiedy widzę że buhaj czy krowa stoi poprawnie na podeście i w pełni eksponuje swoje wdzięki. Wiem wtedy, że sesja się udała a zwierzę może wrócić spokojnie do obory.

Nie tylko zdjęcia

Wystawy zwierząt hodowlanych są w naszym kraju bardzo popularne, dają hodowcom możliwość skonfrontowania swoich najpiękniejszych sztuk z wystawianymi przez kolegów. Postęp w sposobie pielęgnacji zwierząt oraz ich prezentacji jaki dokonał się w ostatnich latach jest bardzo widoczny. Grupa z Gostynia wielokrotnie pomagała naszym hodowcom w przygotowywaniu sztuk na wystawy, czy konkursy odchowu organizowane również przez WCHiRZ.